Forum Forum na każdy temat Strona Główna Forum na każdy temat

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jan Paweł II: Rok bez Niego

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na każdy temat Strona Główna -> O wszystkim.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
IwonaBaBelik
Gold



Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dębica

PostWysłany: Nie 9:19, 02 Kwi 2006    Temat postu: Jan Paweł II: Rok bez Niego

2 kwiecień, 21:37, 2005 rok. Ta data utkwiła w sercu każdego Polaka.
W tym czacie wiele ludzi ( nie tylko Polaków ) pragnie pojechać do Rzymu na obchody pierwszej rocznicy śmierci Jana Pawła II.

Rok po śmierci Jana Pawła II Włosi w sposób bardzo spontaniczny i szczery opłakują go, wspominają prawie 27 lat polskiego pontyfikatu, ale nie mówią o pokoleniu JPII. W wypowiedziach dla włoskich mediów Włosi mówią tak, jak przed rokiem, o ogromnej pustce, jaką pozostawił Jan Paweł II. Czytelnicy piszą w publikowanych na łamach gazet listach, że czują się opuszczeni. Niektórzy przyznają nawet, że trudno im się nadal pogodzić z tym, że jest nowy papież. Wierni wypowiadają się o Benedykcie XVI z sympatią, ale mimo, że przyciąga on na środowe audiencje generalne oraz niedzielne modlitwy Anioł Pański dziesiątki tysięcy wiernych (jak zauważono - kilka razy więcej niż Jan Paweł II), zjawisko to tłumaczy się najczęściej ciekawością i chęcią zobaczenia nowego biskupa Rzymu.
Podkreśla się, że zarówno wierzący, jak i niewierzący uważają polskiego Papieża za kogoś, kogo nie można zastąpić. W sondażowych wypowiedziach, publikowanych na łamach prasy, Włosi mówią o Janie Pawle II jako o "Bożym atlecie", który zmienił bieg historii, a potem, u schyłku życia już ciężko chory, był nieporównywalnym z nikim świadkiem wiary i żarliwym obrońcą najszczytniejszych ideałów oraz wartości. We Włoszech pamięta się, że Jan Paweł II był nade wszystko Papieżem praw człowieka oraz rzecznikiem biednych oraz bezbronnych i to zarówno ubogich mieszkańców najodleglejszych zakątków świata, jak i wszystkich cierpiących z powodu okrucieństwa i zbrodni sycylijskiej mafii.

Ostatnie słowa Jana Pawła II usłyszała kobieta. Siostra Tobiana, przełożona zakonnic, od lat opiekujących się papieżem. Była sobota, 2 kwietnia 2005 roku. Godzina 15:20: „ Pozwólcie mi odejść do domu Ojca „ – wyszeptał Jan Paweł II. Chwilę potem zapadł w śpiączkę. Już się z niej nie obudził. Rano, w czwartek, 31 marca, biskup Dziwisz zlustrował taras na dachu papieskiej rezydencji. Dni były ciepłe, wiosenne, sekretarz chciałby w najbliższych dniach papież zaczerpnął nieco świeżego powietrza. Po zimie spędzonej w szpitalu i w murach apartamentów, to powinno dobrze mu zrobić. Potem ksiądz Dziwisz, jak zawsze udał się do sypialni, pomógł ubrać się Janowi Pawłowi II, wspólnie z księdzem Mokrzyckim przenieśli go na wózek i powieźli do prywatnej kaplicy, gdzie Jan Paweł II miał odprawić mszę świętą. I wtedy przyszedł kryzys. Sekretarz odwozi papieża do jego sypialni. Pojawia się doktor Buzonetti. Temperatura chorego przekracza 39 stopni. Buzonetti stwierdza ciężki szok septyczny i infekcję układu moczowego, podaje antybiotyki. To wtedy Jan Paweł II wyraża wolę pozostania w swoim apartamęcie. Późnym popołudniem najbliżsi współpracownicy papieża celebrują mszę świętą przy jego łóżku. Jan Paweł II ma zamknięte oczy, ale wciąż jest przytomny. W czasie, kiedy wypowiadają formułę spowiedzi powszechnej robi gest, jakby chciał położyć zaciśniętą dłoń, kiedy ksiądz Dziwisz błogosławi opłatek i wino. Potem przyjmuje komunię, jak miało się okazać, po raz ostatni w życiu. Doktor Buzonetti klęta przy łoży cierpiącego i wypowiada słowa: „ Wasza Świątobliwość, jesteśmy przy Tobie „.
Wiadomości o stanie zdrowia papieża z trudem przedostają się na zewnątrz. Rzecznik Stolicy Apostolskiej: Joaquin Navarro-Valls decyduje się w końcu powiedzieć dziennikarzom cokolwiek, by przeciąć spekulacje. Krótko przed 23:00 wypowiada zdanie: „ Rozpoczęła się właściwa terapia antybiotykowa. Obraz kliniczny jest ściśle kontrolowany przez opiekującą się Ojcem Świętym watykańską ekipę medyczną. „. Ale tym razem nikt nie wierzy rzecznikowi. Kilka godzin wcześniej austryjacki kardynał: Christoph Schoenborn mówi dziennikarce tamtejszej agencji praswej: „ Papież umiera „.
Rano, w piątek, 1 kwietnia Jan Paweł II prosi, by odczytano mu rozważania XIV stacji Drogi Krzyżowej. Słuchając modli się cicho. Potem prosi o fragment Pisma Świętego. Doktor Buzonetti stwierdza, że ogólne zakażenie organizmu obejmuje kolejne narządy: nerki, płuca, wątrobę. Żaden antybiotyk już nie działa. Tego dnia Navarro-Valls też nie pozostawia złudzeń. – Stan papieża jest ciężki, jego parametry życiowe są złe, a ciśnienie niestabilne – powiedział dziennikarzom o 12:30. Pod koniec konferencji z jego twarzy leciał łzy. Kilka minut po 19:00 powiedział tylko, że: „ stan papieża uległ kolejnemu pogorszeniu, oddech staje się płytszy, ciśnienie spada. Wystąpiła niewydolność serca, układu krążenia i nerek. Parametry biologiczne są bardzo złe „. Rankiem w sobotę, 2 kwietnia papież zaczął tracić przytomność. O 7:30 odprawiono u jego wezgłowia mszę świętą. Po południu po raz ostatni przyjął sekretarza Stanu, kardynała Angelo Sodano. O 15:20 siostra Tobiana była świadkiem jego ostatnich słów. Kiedy o 20:00 kardynał Dziwisz rozpoczynał odprawiać mszę świętą w przeddzień Bożego Miłosierdzia, papież był już nieprzytomny. Nie słyszał, jak jego najbliżsi – kardynał Marian Jaworski i Mieczysław Mokrzycki – śpiewają radosny ( a nie żałobny ) hymn Tedeum landamus ( Ciebie Boga Wysławiamy ). O 21:37 – ta godzina widnieje na akcie zgonu podpisanego przez Buzonettiego.
W wydanej właśnie książce znalazło się także kilka innych informacji. Na przykład ta, że pierwsze objawy choroby Parkinsona stwierdzono u Jana Pawła II już w roku 1991, że cierpiał na nią już w czasie pielgrzymki na Węgry pod koniec 1996 roku.
Kardynał Stanisław Dziwisz przechowuje ostatnie nagranie Jana Pawła II, które zarejestrowano w lutym zeszłego roku w klinice Gemelli tuż przed zabiegiem tracheotomii. Papieski przyjaciel jeszcze nie jest gotowy, by je ujawnić. To jeszcze zbyt bolesne, zbyt świeże.

Źródło: Rewia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na każdy temat Strona Główna -> O wszystkim. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin